Trasa pod kolejkę na Kasprowy Wierch rozpoczyna stopniowo płynąć pod wpływem wysokich temperatur. Do Doliny Gąsienicowej zamierzamy trafić przez Boczań. Aura jest cudowna, jest ciepło, a klarowność bardzo dobra! Już nie mogę się doczekać, aż Dolina Gąsienicowa odkryje własne zimowe oblicze dla nas. Chwilami szlak jest śliski, zamierzamy wykorzystać nasze raki, aby bezpiecznie dotrzeć do schroniska w Murowańcu. Po prawej odsłania się Śpiący Rycerz, który od wschodniej strony prezentuje się całkowicie odmiennie niż od stromy Krupówek. Dla niektórych dane są tylko widoki od strony Krupówek.
Osiągamy Przełęcz Miedzy Kopami, bardzo czarujące miejsce! Nie długi rest, coś szybkiego do zjedzenia i schodzimy do Gąsienicowej! A chatki w dolinie są boskim widokiem! Zimowa szata nadaje im błysku! Siła wykonywania zdjęć, energicznie rośnie!
W mgnieniu oka siedzimy już w schronisku w Murowańcu. Ciepła herbata, pogaduchy o byle czym. Na Kasprowym podobno 1,20 m śniegu, zastanawiamy się jakiej konsystencji będzie to śnieg. Wiemy jednak, ze trasa zjazdowa z Kasprowego będzie ubita Po następnym popasie, zakładamy nasze raki (Dorota staje się mistrzynią tej czynności, nawet pomaga innym) i podążamy zdobywać Kasprowy Wierch!
Kasprowy Wierch - sterczy na wysokość 1987 m n.p.m. Należy jeszcze do Tatr Zachodnich i znajduje się na naczelnej grani Tatr. Na szczycie znajduje się granica polsko-słowacka. Składa się ze skał krystalicznych. Szczyt dominuje: Gąsienicową, Suchej Wody, Bystrej oraz po stronie słowackiej - Doliną Cichą Liptowską. Jest to najbardziej kultowy odwiedzany szczyt w Tatrach Polskich. Od roku 1936 kursuje na szczyt kolej linowa z Kuźnic, a znajdujące się powyżej obserwatorium meteorologiczne jest najwyżej wzniesionym budynkiem w Polsce!
Podejście na Kasprowy ociupinę daje nam po tyłku. Moja wydolność jeszcze nie optymalna |) Słońce grzeje, jest w sumie gorąco. Nie ma w zasadzie wiatru, ale od czasu do czasu nawiewa,daje od wschodu. I robi się w kilka sekund zadymka. I tak na okrągło. Cisza i wiatr. Efekty tych kombinacji i mocnego słońca poznamy dopiero wieczorem |), a perfekcyjnie następnego dnia. Z dobrymi humorami dochodzimy do do Kasprowego. Barometr Piotra wskazuje już 1800 m n.p.m. Jesteśmy na prawdę blisko...
O z Kasprowego nie będę się rozpisywał, są przedniej urody, ale są również bardzo powszechne. Nie musimy się przecież pocić (tak jak my mieliśmy okazję), aby być na Kasprowym Wierchu i podziwiać rewelacyjne tatrzańskie krajobrazy. Jednak taka przyjemność kosztuje około 50 zł (bilet w dwie strony kolejki linowej|}. Raczymy się widokami, robimy zdjęcia, zachwycamy się zwinnością ludzi, górską modą przeniesioną z Krupówek. Pstrykamy zdjęcia, w wolnym czasie, też robimy zdjęcia, konsumujemy żelki, podziwiamy panią w mini. To takie zderzenie światów, tego górskiego i tego górskiego.
