Kolejna część kryminalnej serii z policjantką Irene Huss w głównej roli mniej skupia się na życiu osobistym policjantki, z większym natężeniem natomiast na prowadzonej sprawie i stosunkach wiążących kobietę ze kolegami z pracy. Bliźniaczo trzyma w napięciu jak wydana przedtem powieść Śmierć przychodzi nocą. Zwierzchnik ma zaufanie do intuicji Pani Inspektor, nawet pozornie nieprawdopodobne tropy, które policjantka sugeruje, są rozpatrywane i brane pod uwagę w prowadzonej sprawie.
W książce mocno zostaje zaakcentowana egzystencja kobiet na komisariacie – komendant ma problem z odnalezieniem się w takim systemie, natomiast policjant francuski, podczas gdy akcja przenosi się do Paryża, cały czas dba o to, by zamiast zwrotu oznaczającego zajmowany przez bohaterkę stopień w policji, mówić do niej cywilnym madame. Irene będzie także często myśleć nad związkiem Tommy’ego, swojego policyjnego partnera, a prywatnie przyjaciela. Dowie się wielu zaskakujących szczegółów, jakie zmuszą ją do zastanowienia się nad osobistą, nadmierną nieraz, ciekawością. Warto także zwrócić uwagę na dość nietypowy wątek, o którym w książce tej rozmawia się raczej bezwstydnie i bez zbytniego zaskoczenia – mowa o zabiegu wazektomii, czyli podwiązania nasieniowodów u mężczyzn. Ten stuprocentowo funkcjonalny sposób zabezpieczenia przed zapłodnieniem jest bezpowrotny, co ma określone skutki dla prowadzonego w książce śledztwa. Okazuje się, że enigmatyczne morderstwo nie jest jedynym, wkrótce będą następne ofiary, a rozwiązanie, kto dla kogo jest ojcem, będzie niezwykle ważne. Międzynarodowy wymiar sprawy wiąże się z jednym z głośniejszych bankructw w Skandynawii. Przedsiębiorstwo budowlane na przyjaźni odniesie ogromny, za to później przeżyje równie wielką plajtę oraz bankructwo. Irene razem z innymi osobami będzie musiała skojarzyć ze sobą wątki, jakie wcześniej pominięto, a dzisiaj są bardzo istotne, przejrzy też akta sprzed lat, które dodatkowo wspomogą w rozwikłaniu tajemnicy. Pod koniec zostaniemy poinformowani, kogo ciało schowano pod kamieniem i kogo odcięte palce rozsyłano w ramach ostrzeżenia.